Wydawać się może , że po trzech tygodniach bez przerwy w Krakowie, może być niemożliwe spędzić cały boży tydzień w Wadowicach, że może to być uciążliwe i może grozić depresją. Ale ten tydzień , to jeden z tych tygodni, które zmieniają wszystko. Wiele spontanicznych rzeczy się zdarzyło, a jest dopiero środa, więc kto wie co jeszcze może się wydarzyć? W ciągu tych 4 dni spotkałam się z większą ilością osób , niż w ciągu ostatniego miesiąca. Dowiedziałam się o możliwościach wakacyjnych. Jak dobrze pójdzie to za dwa miesiące może być najpiękniej... Kilka chwil na wenecji , wieczorem, na trawie, pokazały , że tak wiele się zmieniło od tamtych wakacji, ale nie to co nie powinno się zmienić.
Ale już niedługo będzie trzeba wrócić do pracy , do studiów i do JUWENALII ;D